Niezbędna metka
Co jakiś czas na rynku pojawiają
się nowości odzieżowe. Prestiżowe marki walczą o klienta tworząc ciekawe
oferty. Drogocenne, gdyż stawiają na
jakość materiału. Sto procent czystego jedwabiu lub bawełny. Opcji mamy wiele począwszy
od zwykłej koszulki kupionej w sieciowym sklepie aż po sukienkę z Mohito czy
Zary. Dziś wyznacznikiem tego czy istniejesz są metki. Jeśli przyjaźnisz się z
Adidas czy Nike to znaczy, że jesteś kimś. Wiesz co dobre, a przede wszystkim
cenisz jakość. Dla niektórych apogeum prawdziwego szczęścia znajduje się na
półce Chanel, Dior bądź Gucci. Nie ważne ile wynosi cena ważna jest metka. Na
plaży nie pokażesz się w zwykłym stroju bo co pomyślą inni. Kiedy jesteś prezesem
firmy czas jest niezwykle ważny więc i zegarek jest ciekawy. Zatem może, by tak
Michael Kors? Oczywiście bez oporów. Kiedy idziesz na firmowe przyjęcie nie
pójdziesz w byle jakich butach. Stawiamy wysoko bo tym razem to Louis Vuitton.
Chodzi o prestiż i jakość, a raczej metkę i bycie kimś. Jest jednak pewien
materiał czy strój, którego nie posiadają te marki ani nawet Dom Mody w Paryżu
czy Mediolanie. Nie zobaczysz go na pokazie mody Paprocki& Brzozowski,
Małgorzaty Baczyńskiej czy Ewy Minge. Jest czymś w rodzaju pięknej, przezroczystej szaty. Mowa tu o akceptacji. A
dokładnie akceptacji i sympatii samego siebie. Nikt za nas tego nie zrobi, a co ciekawiej
jest bezcenna i całkowicie darmowa. Sami decydujemy o rozmiarze i wyglądzie
szaty. O tym czy będzie ona długa czy krótka. Szara czy kolorowa. Dopóki jej nie założysz nie będziesz
szczęśliwym człowiekiem, a świat będzie kompletnie pusty bez żadnych dźwięków. To,
czy zdecydujesz się iść w niej przez życie zależy tylko od ciebie. Jeśli jej
nie posiadasz to w momencie życiowego zakrętu po prostu upadniesz. Kiedy los stawia
na twojej drodze różnego typu niedoskonałości,
a ty zamiast je opłakiwać musisz
zaakceptować. Oprócz szaty jaką jest
akceptacja siebie jest jeszcze jeden niezbędny dodatek. Prześliczny naszyjnik
jakim jest dystans do siebie i świata. Bez tego dodatku nie będzie cudownej
szaty. I na odwrót. Kompletnie dwie nierozerwalne części garderoby.
Kiedy ty odczytujesz świat tylko
i wyłącznie w ciemnych barwach tak świat odbiera ciebie. Gdy ubierzesz się w cudowny komplet będzie zupełnie
inaczej. Nagle wszystkie twoje wady
staną się atutami, bez których nie byłabyś sobą ani w żaden sposób autentyczna.
Wszystko zależy od punktu widzenia jaki wybierzesz. Coś w rodzaju książki.
Możesz wybrać dramat lub komedie. Najważniejsze to zdać sobie sprawę, że masz
prawo wyboru i to od ciebie zależy jaki styl życia napiszesz. Możesz nic w sobie nie lubić i tylko wytkać
wady na pierwszy plan lub polubić się z nimi i stworzyć zalety. Co daje ci szczęście?
Płacz i mini wady, które mają rangę ogromnych? Czy raczej szeroki uśmiech, a
wady przekształcone w plusy? Tą drogę obierzesz już sam. Jednak jedno wiadomo
na pewno. Dystans do siebie i świata to najlepsza broń jaką możesz mieć, by
poradzić sobie z otoczeniem, i z samym sobą.
Komentarze
Prześlij komentarz