Droga wyboru, a cudowny syrop


                Jedni ją akceptują, drudzy są przeciwko, a jeszcze inni zachowują obojętność w stosunku do niej. Stanowisk jest tyle ile jest ludzi.   Inność, a raczej wyjątkowość jest nie lada odznaką jaką dostajesz od losu. Na początku w ogóle nie poświęcasz jej uwagi, potem odgrywa główną rolę w  twoim życiu, a na końcu przychodzi akceptacja oraz syrop na wszystko- mieszanka optymizmu z dystansem do siebie i świata. Receptę na syrop dostają ci, którzy zechcą coś zmienić i ruszyć do przodu.  Drugi etap w drodze po syrop jest niebywale okropnym, trudnym, ale i ważnym czasem.  Wszystkiemu winne jest krzesło bądź inny sprzęt.  W swoich oczach jesteś nikim, inni karmią cię nieustającą litością, a twoje życie jest bez sensu, jeśli w ogóle gdzieś istnieje. To nie podlega wątpliwości. Nie słuchasz innych bo, przecież oni nie wiedzą jak się czuje biedna osóbka.  W konsekwencji rozgrywa się tragikomedia pod tytułem:,, Taka ładna, a na krześle`` lub,, taka duża, a nie chodzi?``  Jesteś na oczach wszystkich ludzi. No nic tylko zapaść się pod ziemię. Kiedy myślisz, że już gorzej być nie może, twoja najlepsza przyjaciółka mówi ci, że ma chłopaka. I jak tu żyć?? Gdyby nie ten stary grat to w ogóle poszłabyś na Mount everest, a w międzyczasie zdobyła Oscara za rolę w amerykańskim filmie.  Wszyscy mają poukładane życie towarzyskie, imprezują ile wlezie, a ty nic tylko siedzisz i zastanawiasz się nad swoim nudnym życiem.  Dlaczego właśnie na ciebie spada to całe nieszczęście, podczas, gdy inni omal nie utopią się w morzu życiowej radości? Teorie są dwie. Podobno człowiek dostaje tyle, ile jest w stanie unieść lub po prostu masz pecha. Zdecydowanie lepiej wygląda ta pierwsza oferta. Przychodzi moment, gdzie nie patrzysz na siebie w lustrze bo zwyczajnie brzydzi cię widok tego co widzisz przed sobą. Kiedy masz za zadanie wypisać na kartce to, co w sobie lubisz, to wydaje ci się najgłupszym zadaniem świata bo,, w tym paszkwilu nie kryje się nic co można, by w sobie polubić``. Nienawiść do siebie, ale i świata rośnie.  Masz warzenie, że nic tylko się schować, gdzieś na wieki i nie wychodzić. Na pytanie czy ,, kogoś masz?`` reagujesz agresją. Jak ktoś śmie o to spytać? Nie widać, że kaleka, przecież to dostatecznie skreśla z listy po miłość. Nie ma takiej możliwości.  Dla nienormalnych miłość nie została stworzona. Krótko mówiąc przyszłość skazana na obecność kota w twoim życiu…

                I nagle przychodzi dzień, kiedy dociera do ciebie, że to najgorsza droga z dostępnych.   Postanawiasz udać się po receptę na syrop, który okazuje się działać.  Rzeczywistość nabiera innych barw.  Super krzesło staje się przyjacielem nie wrogiem. Podporą w codziennym życiu. Winne wszystkiemu jest twoje nastawienie. Kiedy ty pokażesz ludziom mnóstwo akceptacji i dystansu do siebie oni robią to samo. Po prostu magia. Na stwierdzenie,, Taka ładna, a na krześle`` odpowiadasz,, Ładna i wyścigówkę ma w gratisie``. Skoro jesteś na oczach ludzi to znaczy, że jesteś jak gwiazda, ktwrą podziwiają bo jest piękna.  Przyjaciółka i chłopak? Nic nie trwa wiecznie.  Stanowczo nie masz nudnego życia. Ciągłe wyjazdy, nowe medyczne terminy i towarzyszący ból. Nudy nigdy nie ma. Rozrywka ofiarowana w pakiecie.  Lustro już niestraszne. Nie boisz się ani nie wstydzisz się widoku, jaki tam spotkasz. Może nie ma miliona rzeczy, które w sobie lubisz ale potrafisz je wskazać i. docenić.  Na pytanie o życie uczuciowe reagujesz śmiechem i stwierdzeniem, że,, Szczęście jest duże i potrzebuje czasu, by cię odnaleźć.`` Nie ma żadnej listy po miłości. Na nią zasługuje każdy, a gwarantem tego na pewno nie jest i nie będzie krzesło.  Wręcz może być całkiem kolorowo, jeśli tylko pojawia się chęć i plan. Paradoksalnie siła, którą jest miłość zostaje skierowana w stronę najbardziej nieszablonowych i szalonych osób. Jedno jest pewne. W twoim życiu nigdy nie będzie miejsca dla kota bo ich nie lubisz. Za to mnóstwo wolnego dla przyjaciół i miłości. Bo być może teraz jej nie widzisz ale to nie znaczy, że nie czai się za rogiem.

            Zawsze masz wybór. Możesz wybrać tą drogę, w której zamiast syropu znajduje się zgorzkniałość i nienawiść do świata lub tą z syropem, gdzie zwalczasz świat dystansem i nieustannym optymizmem.  Od ciebie zależy, którą receptę wykupisz. Czy pozwolisz sobie na szczęście i siłę? Czy może na słabość i smutek w twoim życiu?

Komentarze

Popularne posty