Zazdrość



Czy bycie zazdrosnym jest dozwolone? Można komuś zazdrościć szczęścia, miłości, związku? Kiedy widzimy zakochane osoby na ulicy, mamy wrażanie jakby ktoś wbił nam sztylet w serce.  W takich momentach najchętniej chcielibyśmy wszystkich ,tych powystrzelać, zabić, pozbyć się i z unicestwić… To zachowanie świadczy o tym, że po prostu my też chcielibyśmy pałać się szczęściem, miłością, radością.  Czy to takie złe? Każdy chciałby choć raz zasmakować tego szczęścia.   Kiedy ktoś zaczyna temat i opowiada nam  o swoim szczęściu my, najchętniej byśmy stamtąd uciekli. Pojawia się napis EWAKUACJA.  Boli nas to, że ktoś tak się z tym obnosi kiedy my możemy sobie tylko o tym pomarzyć.   Pewnie to nie jest złe, że ktoś odnalazł swoje szczęście i chciałby się nim pochwalić całemu  światu. A co z tymi, którzy niestety wciąż poszukują? Może mamy zbyt wysokie  oczekiwania. Pytanie kiedy w końcu przestaniemy szukać? Czy ktoś zna na to pytanie odpowiedź? Nie wiem. Ale jedno wiem na pewno, że ciągłe czekanie w końcu staje się nudne. I to właśnie stąd bierze się nasza zazdrość o cudze szczęście. Niby nikomu nie powinno się zazdrościć, a tym bardziej czyjegoś szczęścia.  W sumie to uczucie jakie budzi w nas widok zakochanych w sobie ludzi, nie wiadomo jak nazwać. To jest wściekłość, żal, smutek, a wszystko to składa się na to, że czujemy się zazdrośni.  Mamy poczucie, że  gdyby ich nie było, z pewnością poczulibyśmy wielką ulgę.  To jest pewne, że gdybyśmy my mieli swoje szczęście, drugie połówki już by to nam nie przeszkadzało. Czy to nie jest egoizm? Czy jest cos takiego jak zdrowy egoizm?  Bo tak jakby ja nie mam szczęścia, to inni tez go nie mogą mieć. Przecież to normalne, ze chcemy być szczęśliwi i to  wpływa że stajemy się egoistami.   Ale uważam, że jest to jednak zdrowa forma egoizmu. A poza tym takie przejawy zazdrości nie są długotrwałe.  Trwa to tylko do momentu, kiedy sami nie znajdziemy swojego szczęścia, albo to ono znajdzie nas.  Powiem tak, dzieje się tak dlatego, ze po prostu zwyczajnie znudziło nam się stanie w miejscu.  Dość bycia singlem. Hmm… Ale co z tego, gdy nie jesteśmy singlami z wyboru, tylko z przymusu. Nie mamy na to wpływu niestety nie.
pozdrwiam Karina

Komentarze

Popularne posty