Brutalna, ale wciąż realna forma obrony.



Wydawać by się mogło, że wiemy już wszystko. Aż tu nagle spada na nas informacja, która zmienia kompletnie wszystko.  Stała się zupełnym zaprzeczeniem dotychczasowych wiadomości.  Jednak nie do końca jesteśmy pewni co tu jest prawdą, a co nie.  Może to kolejny element gry i próba zbicia z pola bitwy?  Kiedy rozmawiamy o uczuciach i emocjach ,a niektórzy omijają ten temat z daleka a tym samym  wymierzają nam  cios prosto w policzek.  Tak jakby kompletna zmiana tematu, przedstawienie konkretnego faktu miało by charakter obronny. Bo jeżeli  faktycznie obrona staje  prawdą, okazuje się ,że znowu przegrałeś. Ale w takim razie poprzednie sygnały były fałszywe. A takiej pewności nie mamy.   Może to jest złudne ale wolimy wierzyć w to, że ta wiadomość była obroną, zmianą tematu, taktyką . Z obawy przed zbyt dużym emocjonalnym otwarciem chcemy się schronić. Schron daje nam fałszywy fakt, a my wtedy jesteśmy pewni, że osoba po drugiej stronie od razu w to uwierzyła i nie będzie dalej drążyła niechcianego przez nas  tematu.              Ale w tym wypadku jakoś cały czas nie mogę uwierzyć w to, aby obrona była faktycznie prawdą. Gra strategiczna trwa dalej, a niektórzy wyciągają obronne miecze z obawy przed stratą orientacji w terenie. 

 Pozdrawiam, Karina

Komentarze

Popularne posty