Sama nie znaczy samotna



Jestem sama. Tak, przyznaje się jestem  singielką.  Właśnie się przyznałam – pewnie dlatego bo jestem nienormalna. Nie wstydzę się tego, a wręcz przeciwnie lubię to. Jasne, że każdy może myśleć co tylko chce i uważać ze jestem dziwna. Nie zmieniłabym niczego. Chociaż wiele dziewczyn nie chce się do tego przyznawać, wstydzą się tego, a po pewnym czasie mają dość obecnego stanu.  Jednak tak  on to się nie zmienia. Wbrew myśleniu wielu osób często nie masz na to wpływu. Nie wiem jak bardzo byś tego chciała, pewnych rzeczy po prostu nie zmienisz. Najprawdopodobniej to, dlaczego tak się dzieje jest wciąż jedną wielką niewiadomą. W pierwszych chwilach non stop obwiniasz za to siebie później obrywa się za to zakochanym , a na samym końcu dociera do ciebie, że to widocznie nie jest twój czas. Zanim jednak to zrozumiałaś, musiałaś przejść przez naprawdę dziurawą i pełną niewiadomych trasę. I niestety tu nie pomożesz sobie GPS.
W pokonywaniu samotnej trasy natrafisz na osoby troszczące się o ciebie przez duże t. Wszędzie, gdzie się tylko nie obrócisz tam ciągle te same pytania. Jak tam sprawy sercowe? Jak tam, jest jakiś chłopak? W takich właśnie chwilach masz ochotę wszystkim wykrzyczeć, że nie jesteś owocem na targu, który tylko czeka aby ktoś go kupił bo jest w dobrej cenie. Wręcz masz ochotę zadrwić się z nich i powiedzieć, że właśnie zmieniłaś orientacje. Swoja drogą ciekawe jaka byłaby ich reakcja na tą super wiadomość? Jak mniemam wiele z nich uznałoby cię za nienormalną, potrzebującą opieki medycznej. Wciąż dziwi mnie podejście ludzi do tematu związanego z samotnością. Skoro jesteś sama to na pewno dlatego, że jesteś brzydka albo w ogóle coś z tobą jest nie tak lub masz za duże wymagania.  Jesteś singielką, a więc  powinnaś nic innego nie robić tylko siedzieć zamknięta w swej wieży i czekać aż do twoich drzwi zajedzie książę na białym koniu i uwolni cię z więzienia jakim jest dla większości samotność.  Nie interesuje ich to, że nie chcesz byle kogo, byle zabawki, która zaraz się popsuje i trzeba będzie ją wyrzucić. To na pewno będzie tylko twoja wina, że zwyczajnie nawaliła. Nie obchodzi ich również to, że wiesz, iż masz na to jeszcze sporo czasu. Według nich wszystko ma swój wiek, w którym różne wydarzenia po prostu powinny mieć miejsce. Jeśli nie mają to znaczy, że jesteś głupia, nienormalna i jakaś dziwna. Za 20 lat będziesz starą, samotną kobietą z kotami (mimo, że ich nie lubisz) bo na pewno nikt cię nie zechce.  Nie rozumieją, gdy nie  szukasz tego jedynego, bo wiesz, ile kosztujesz i wiesz, że jeśli będzie miał się pojawić to pewnego dnia się po prostu pojawi. Nie wiem, czy według nich masz się rzucać na każdego chłopaka napotkanego na ulicy? Co z tego, że wyszłaby z ciebie totalna desperatka. Pewnie źle się do tego zabrałaś. Byłaś źle ubrana, nieumalowana. Tak, masz być  manekinem stworzonym z sylikonu i mający na sobie kilogramy tapety. Wtedy by było wszystko dobrze. Nie ważne, że robiąc to, robisz z siebie totalną kukłę i postępujesz wbrew swoim zasadom. To wszystko nie ważne. Ważne, jest facet, traktowany jak trofeum, które musisz zdobyć. Twoje być albo nie być.
 Sama też możesz być szczęśliwa. Chłopak ma nie być wyznacznikiem twojego szczęścia. Nie rób nic wbrew sobie tylko po to, by zadowolić innych. To twoje życie, twoje serce masz robić wszystko tak, jak tobie się podoba. Nie rób nic pod dyktando innych. Przeżyj każdą chwile tak jak ty chcesz, a nie inni. Jesteś sama? Nie załamuj się tym. Będąc sama również możesz być szczęśliwą.  Masz 17-25 lat i jesteś sama? Nie martw się tym. Być może to nie Twój czas. Być może tam, gdzieś daleko jest ci pisany jakiś, ciekawy ktoś. Masz 30-35 lat i jesteś sama? Również się tym nie przejmuj. Być może tam gdzieś jest ktoś ci pisany. Obojętnie, czy mamy 17 lat czy 35 nie przejmujmy się tym, że nie mamy nikogo. Może kiedyś tak, a dziś po prostu nie. Nie chcesz mieć nikogo teraz albo w ogóle? Rozumiem to, a nawet popieram.  Nie szukaj chłopaka by zadowolić kogoś a nie siebie. Nie chcesz teraz nikogo? Mów o tym otwarcie, a przed wszystkim nie wstydź tego. Jesteś singielką ? Nie dołuj się tym. Bądź z tego powodu szczęśliwa. Ciesz się wolnością. Jeżeli jesteś sama to widocznie masz ku temu powody. Znasz swoją wartość i wiesz czego chcesz, a przede wszystkim nie chcesz byle kogo.
Karina

Komentarze

Popularne posty