Teoretycznie dopasowani, praktycznie niemożliwi
Prawdziwe relacje są wartością najwyższą. Niezbędne do bycia szczęśliwym. Niektóre klikają za pierwszym razem niczym spust migawki w aparacie. W innych przycisk czasem się zacina wymagając naprawy. Bywają i takie, które nie pasują do siebie kompletnie, a jednak coś rysuje dla nich wspólną drogę. Kiedy relacja zaskoczy od razu za pierwszym razem, myślisz, że znalazłaś swój port i jest bardzo dobrze. Cieszysz się chwilą i doceniasz ją. Masz wrażenie, że los podarował ci super prezent. Jak się okazuje ma on jedną, malutką rysę. Szybko odlatuje. Wiesz, że nie masz na to wpływu mimo wysokich chęci. Zdajesz sobie sprawę, że jedyne co możesz zrobić to wykorzystać chwile, które zostały do maximum. Robisz co tylko w twojej mocy, by zatrzymać to, co szczerze uwielbiasz. Postanawiasz zostawić po sobie dobre wrażenie, ale także coś, co będzie o tobie przypominać. Do momentu, kiedy znajduje się obok nie odczuwasz różnicy, braku. Gorzej jest wtedy, kiedy dociera do ciebie, że to ten dzień. Jakiś rozdział się kończy- tak przynajmniej się wydaje. Pierwszy raz w życiu na tamten moment świat stanął w miejscu. A twoje oczy, które są lustrem duszy pokryły się łzami. To był także pierwszy dzień z tych, kiedy pojawiły się publicznie. I nie odczułaś wstydu bo nie było dla niego miejsca. Było zajęte smutkiem i brakiem. Fala tęsknoty zbliżała się niczym tornado. Wiesz, że musisz być twarda, jednak to brak boli bardziej niż się okazało. Dobrze wiedziałaś, że mimo wszystko pewne rzeczy dobiegają końca pewnego etapu i się nie zmienią. Ale są też takie, których na tamten dzień, ale także i dziś będzie strasznie brakować. Nie spodziewałaś się, że to ma aż tak ogromne natężenie. Jednak to nie był i nie jest koniec ostateczny i definitywny niczym w programie ,,Milionerzy``. Teraz zwyczajnie relacja ma inny wymiar. Choć na początku trudno było do niego przywyknąć to lepiej mieć to co jest niż nie posiadać czegoś w najmniejszym calu. W tym wypadku za dobrze znasz, stan rzeczy, aby wierzyć, że coś ulegnie zmianie. Mimo wszystko bardziej idealistyczna część ciebie wciąż wierzy, że nadejdzie dzień wyczekiwany od 6 lat. Byłby niczym Gwiazdka.
Zanim, jednak dzień Gwiazdki nadejdzie, o ile w ogóle taki można przewidzieć, oraz chęć spełnienia niemożliwego trzeba obejść się smakiem teraźniejszym. Tym, co masz teraz, a to i tak ogromnie dużo w porównaniu z ciszą. Jednak pomimo wsparcia, pomocy jaką otrzymujesz trafiają się chwile, dni, kiedy dogania cię uczucie pustki, tęsknoty. Jakby brakowało minimalnej części puzzla w twoim sercu. Pomimo, że zajmuje w nim dużo miejsca bo ważna jest pamięć i wspomnienia to, jednak chciałoby się zatrzymać, zobaczyć, a może i schronić w silnym ucisku. Im bardziej starasz się biec przed siebie tym bardziej dogania cię brak i tęsknota. Nie kontrolujesz tego i nie chcesz nad tym panować. Także po raz pierwszy. Bo tu nie musisz niczego udawać, po prostu jesteś. Sobą i szczerą. Również po raz pierwszy pozwalasz sobie czuć tego typu emocje. One jako jedyne nie pytają cię o pozwolenie zanim wypłyną. Same świetnie dają radę i potrafią uderzać tam, gdzie nigdy żadne nie miały wstępu.
Mimo wszystkich nowych dźwięków i braku kontroli nad czuciem, wiesz, że nic się nie zmieni. Dlatego, że linia prosta jest najlepszym rozwiązaniem w obecnej sytuacji. Jednak warto pomarzyć bo kto wie, może pewnego dnia zostaniesz mile zaskoczona, a łzy pewnej pustki tamtego dnia zostaną zamienione na łzy szczęścia... .
Zanim, jednak dzień Gwiazdki nadejdzie, o ile w ogóle taki można przewidzieć, oraz chęć spełnienia niemożliwego trzeba obejść się smakiem teraźniejszym. Tym, co masz teraz, a to i tak ogromnie dużo w porównaniu z ciszą. Jednak pomimo wsparcia, pomocy jaką otrzymujesz trafiają się chwile, dni, kiedy dogania cię uczucie pustki, tęsknoty. Jakby brakowało minimalnej części puzzla w twoim sercu. Pomimo, że zajmuje w nim dużo miejsca bo ważna jest pamięć i wspomnienia to, jednak chciałoby się zatrzymać, zobaczyć, a może i schronić w silnym ucisku. Im bardziej starasz się biec przed siebie tym bardziej dogania cię brak i tęsknota. Nie kontrolujesz tego i nie chcesz nad tym panować. Także po raz pierwszy. Bo tu nie musisz niczego udawać, po prostu jesteś. Sobą i szczerą. Również po raz pierwszy pozwalasz sobie czuć tego typu emocje. One jako jedyne nie pytają cię o pozwolenie zanim wypłyną. Same świetnie dają radę i potrafią uderzać tam, gdzie nigdy żadne nie miały wstępu.
Mimo wszystkich nowych dźwięków i braku kontroli nad czuciem, wiesz, że nic się nie zmieni. Dlatego, że linia prosta jest najlepszym rozwiązaniem w obecnej sytuacji. Jednak warto pomarzyć bo kto wie, może pewnego dnia zostaniesz mile zaskoczona, a łzy pewnej pustki tamtego dnia zostaną zamienione na łzy szczęścia... .
Komentarze
Prześlij komentarz