Renowacja zakurzonej relacji

            Kiedy cisza w relacji  odgrywa główną rolę warto pozwolić jej trwać.  Nie za każdym końcem chowa się pustka. Może się okazać, że zbyt szybko coś przekreśliliśmy. A tymczasem koniec stanie się początkiem.  Myśli są jak magnes. Przyciągną coś na twoją orbitę  znacznie szybciej niż ci się wydaje.   Gdy ciało obce wyląduje rozpoznajesz w nim dawną tęsknotę. Bez lukru i retuszu. Ukrywaną tak długo aż wreszcie się wypaliła i przestała istnieć.  Winy za zakończenie łatwo zrzucić na siebie. Wtedy odszkodowania brak.  Jednak przychodzi chwila, kiedy analiza wypadków przynosi coś nieoczekiwanego. Wybuchową niespodziankę, której licznik zacznie bić w momencie, gdy tylko po nią sięgniesz.  Nie grozi to utratą życia, ale ryzyko gwarantowane.  Warto jednak po nie isć bo wszystko jest po coś. Relacja jak budowla.  Gdy się zawali można ją odbudować. Potrzebne materiały są droższe od tych z markowych sklepów. Potrzebujemy: zaprawy murarskiej z chęci, kleju mocy i folie zrozumienia. Do tego dodajmy dużą szpachlę odpuszczenia oraz pędzel pozwolenia.   Nie zawsze możemy wykonać to za jednym zamachem. Czasami wymaga to ułożenia planu, a innym razem mnóstwo przestrzeni. Po prostu.  To bezcenne  poznać smak od nowa. Smak, który już znasz, jednak cisza nie pozwoliła być. Nie pozwoliła dlatego, że ty potrzebowałaś odpocząć, a ktoś inny poukładać puzzle od początku.  Wspólne drogi się rozsypują. Sprawia to cierpienie i niezrozumienie. Jednak nie wiadomo czy nie dostaniesz dotacji na jej odnowienie. Szczególnie  łatwiej pozbierać się jest wtedy, gdy z poczwary przeobrażasz się w motyla. Gdy zamiast swoim wrogiem jesteś przyjacielem.  Gdy zamiast obwiniać i obrażać dajesz drugą szanse na upieczenie ciasta od nowa.

        Czasami jedno zdanie jest idealnym podsumowaniem smutnego wyniku.  Wynik  można zmienić jeszcze przed końcem gry lub rozpocząć nową rundę z poprawioną taktyką.  Wszystko zależy od celu.  Jeśli jest on długofalowy nie masz pewności, że wyjdzie. Natomiast cel krótkoterminowy oznacza, że wiele może się jeszcze wydarzyć.   Wiesz, że na razie masz za mało składników, by ruszyć. To nic nie szkodzi. Ważne, że choć pół kroczku do przodu. Ważne, że wiesz na czym stoisz i gdzie jesteś.  Wbrew pozorom nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Jak sami to odbieramy. Okazuje się, że jest jeszcze lepiej niż było. Zaczynasz dostrzegać to co inni wiedzieli od początku ale zdawali sobie sprawę, że potrzeba czasu, by móc odbudować co nieco.  Radość jest niewątpliwym fundamentem, dzięki któremu wiesz, że warto próbować i czekać. To także dowód na to, że gdzieś za kratami w twoim sercu płomień wciąż się pali.

Komentarze

Popularne posty