Diagnoza


                Znasz to uczucie, kiedy kilka razy dziennie dzwoni do ciebie pan z sieci proponując super ofertę? Reagujesz nerwami i znudzeniem. Nie chcesz słuchać zaciętej płyty.   Identycznie jest wtedy, gdy inni widzą coś czego ma. Obraz jest sztuczny i nie ma sensu ujawniać prawdziwej części.  Wersja nie zyska praw autorskich i nie  wyjdzie poza twoją głowę. Faza oszukiwania samej siebie przybiera na sile i nie zamierza zwolnić. Przyszedł czas, by się zatrzymać i powiedzieć stop. Nikt nie lubi być konfrontowany z tym, co czuje naprawdę. To nigdy nie jest przyjemne. Stoisz przed lustrem, patrzysz i widzisz tylko jedno. Mimo wielu prób gry na czas, walki by zapomnieć- przegrywasz.  Nie jest ci z tego powodu przykro bo nie ma już czego chować. Kłamstwo powtarzane tysiąc razy w końcu staje się prawdą. Prawdą, w którą sama zaczynasz wierzyć bo ją czujesz.  Jeśli do słowa przyjaźń dodasz coś więcej to znak, że klamka już zapadła.  Odwołanie w tym wypadku jest niemożliwe. Nie chcesz uciekać z wyspy, na której powietrze jest świeże i czyste. Kiedy brakuje ci tlenu wiesz, że tutaj możesz jeśli nauczyć się oddychać na nowo. Bilet na wyspę nie jest drogi lecz bezcenny. Opatrzony pieczątką bezpieczeństwa więc w połowie masz pozwolenie na coś, co realnie nie ma racji bytu.  Nie chcesz tego retuszować czy skracać bo nie ma to najmniejszego sensu.  Nie da się nacisnąć klawisz Delte i wszystkiego wymazać.  Kiedy w nogę lub w rękę wda się zakażenie najczęściej się ją amputuje. W relacji jest to niewykonalne. Nie możesz i nie chcesz jej ucinać bo ci na niej zależy. Po prostu. Trucizna, która czasami  szkodzi jednocześnie uzdrawia.  Kiedy jej zażywasz czujesz emocje inne niż wszystkie a jej długotrwałe braki są widoczne na tyle, by uznać, że zmierza to w ludzką stronę. 

        Może nie ma innego wyjścia jak tylko pogodzić się z tym co jest?

      Podczas, gdy inni radzą, by uciekać czym prędzej,  ty nie potrafisz i nie chcesz. Jest ci bardzo wygodnie w miejscu, w którym jesteś. Sprawy nie ruszą do przodu czy do tyłu po prostu pozostaną punktem stałym.  Czasami warto stworzyć swoje Alter Ego, by ochronić prawdziwą siebie. Już nie boisz się powiedzieć, że to prawda, jednak coś ci na to nie pozwala. Wolisz sprzedawać wszystkim przeterminowaną bajkę z nadzieją, że i tym razem pokuszą się o jej zakup. Niektórzy wybierają ją z zamkniętymi oczami ale znajdują się też tacy, którzy bardzo dobrze zdają sobie sprawę, gdzie jest drugie dno tej opowieści.  Docierają do prawdy bez pytania bo nie muszą pytać nie wiadomo ile. Po prostu znają odpowiedź nim wyjaśnisz na czym polega sedno sprawy.   Jeśli nawet oznacza to platoniczne uczucie to trudno. Nie ma sensu i potrzeby modyfikacji na siłę.  Ne warto walczyć ze swoim sercem. Wystarczy przejść kolejny etap po cichu.

Komentarze

Popularne posty