Yin-Yang. Równość między siłami


                Relacje między gatunkiem Homo Sapiens są intrygujące. Z każdej strony profil układa się inaczej. Tutaj nie ma mowy o monotonii oraz nudzie. Najbardziej ciekawą odmianą jest sposób kontaktu testosteronu z drugim równie mocnym kumplem. To świat konkretów, faktów. Wydawałoby się, że w tym świecie nie ma miejsca na delikatność, wrażliwość i uczucia. Nic bardziej mylnego. Oczywiście, niektórzy potrzebują znieczulenia, by się otworzyć, a inni w ogóle nie czują potrzeby otwierania nawet przed samym sobą. Tymczasem prawda jest taka, że testosteron czuje i rozumie lepiej niż niejedna kobieta. My zwykle rozkładamy wszystko na czynniki pierwsze, szukamy drugiego dna tam, gdzie go po prostu nie ma. Potrzebujemy rozczulania, głaskania, analizowania. Oni działają strategicznie i rozsądnie. Mocą testosteronu jest działanie w przypadkach nie do rozwiązania.  Totalnie inne światy, inne koncepcje na życie, a jednak jedno bez drugiego nie istnieje. Jak to się dzieje, że kiedy chcą się pozabijać to za moment nie wyobrażają sobie swojej drogi bez siebie?  Niczym woda i ogień uzupełniają swoje siły. Tam, gdzie ona jest słabsza, on wkracza do akcji i działa. W dziedzinie, w której mężczyzna nie będzie królem, ona wszystko uratuje.  Zupełnie jak  yin i yang- przeciwne siły, które się wzajemnie uzupełniają. Jedno bez drugiego nie ma prawa ani racji bytu.  Usycha jak kwiat bez wody.  Różnimy się pod każdym względem i to jest piękne. Inaczej myślimy działamy, jesteśmy. Zdarza się, jednak tak, że w pewnych kwestiach zbyt szybko wystawiamy sobie wzajemnie oceny, które przy dokładnym zgłębieniu tematu wcale się niczym nie różnią. Częstym zarzutem kierowanym pod adresem mężczyzn jest to, że bardzo krótko i przedmiotowo rozmawiają o kobietach. Prawda jest taka, że płeć żeńska będąc w swoim towarzystwie również nie szczędzi kąśliwych uwag o testosteronie. Powszechne przyzwolenie jest takie, że kobiety to co innego, im wolno. Nieprawda. Skoro już bronimy równouprawnienia, róbmy to rzetelnie i sprawiedliwie.  To samo jest ze schematami typowymi dla testosteronu. To, co wolno mężczyznom, kobietom nie przystoi.  Kolejny mit. Kobieta, która ubiera się w dziale męskim nie musi być od razu transwestytą może po prostu uwielbia taki styl? Mąż, który doradza żonie w czym ta lepiej wygląda nie jest pantoflarzem, tylko pokazuje jak mu na niej zależy i że jest dla niego ważna.  W drugą stronę. Żona doradza mężowi w interesach nie dlatego, że ten jest nieudacznikiem i nie potrafi nic lecz dlatego, że ten wie, że jego wybranka ma nos do biznesu, a jej zdanie jest bezstronne i ma dla niego istotną wartość.  Bądźmy dla siebie mili skoro przyszło nam funkcjonować na jednym świecie. Bez szowinistycznych ocen, seksistowskich uwag. Jedni bez drugich nie istnieją, więc doceńmy fakt, że jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni.

                Kiedy twój facet idzie na spotkanie z kumplami nie szczuj go milionem wiadomości, pozwól na odrobinę przestrzeni. Tak samo on jak i ty potrzebujecie tego typu spotkań. Nie dbaj o zbyt przesadną kulturę w towarzystwie, o etykietę podczas, gdy oni gadają o nowym samochodzie. To na nic. Chcesz, by nie było między wami niepotrzebnych zawirowań, nie wchodź mu w drogę. Oboje sobie nie wchodźcie. To, że jesteście razem, nie oznacza więzienia. Bycie razem ma rozwijać i kształtować. Ma unosić was ku górze.  Widzisz, że ona potrzebuje pogadać z koleżanką o głupotach? Pozwól jej na to.  Później i tak do ciebie wróci i być może właśnie tobie wyrzuci swoją złość na kogoś. Bycie razem jest tak samo ważne jak przebywanie oddzielnie, kiedy trzeba. Nie można ograniczać się do funkcjonowania na wyłączność bo istnieje wysokie prawdopodobieństwo zakończenia wspólnej drogi. Chodzenie z nią po sklepach jest dla ciebie katorgą? Zatem zaproponuj, pozwól na szał zakupowy z jej przyjaciółką, której ty akurat nie lubisz ze względu na jej uszczypliwy charakter. Przyjaciółka zdaje się za tobą nie przepadać? Spróbuj jej pokazać, że wcale nie jesteś gorszym sortem, za którego cię uważa, a swoje nieprzychylne zdanie o tobie wyraża innym.  Jesteś zła na niego tylko dlatego, że twoim zdaniem traci czas na bezsensowną pasje?  Spróbuj się dowiedzieć dlaczego akurat to go kręci, a może i ty to polubisz. W byciu razem chodzi o to, by nie być dla siebie ciężarem, nudnym przymusem, od którego w konsekwencji uciekasz, gdzie tylko możliwe. Cała śmietanka polega na przyjemności przebywania razem, nie z obowiązku, a z chęci własnej.  Wtedy, gdy kumple będą ciągnąć w swoją stronę, a przyjaciółka w swoją, wy macie już zaplanowane wszystko co do minuty. 
    
        Szukasz ideału na siłę? Nie znajdziesz go. Możesz spowodować, że osoba, która jest obok ciebie będzie twoim ideałem. Nie będzie nim dla innych, ale dla ciebie już tak.  Symetria w byciu nie istnieje. To, co dla innych jest brzydkie, nie do przejścia, dla was może być najpiękniejszym dziełem wszechświata. Innym nic do tego. To wy tworzycie swoją historię. To od was zależy, kiedy i czy w ogóle pojawią się napisy końcowe.  I najważniejsze, o czym należy bezwzględnie pamiętać. Nie ma czegoś piękniejszego niż różnorodność w relacjach. Testosteron rządzi się swoimi prawami tak samo jak kobiety. One również potrafią do relacji podchodzić rzeczowo. Również wypowiadają się w sposób nie zawsze przychylny i miły.  Bądźmy sprawiedliwi dla siebie bo obie strony medalu potrafią nieźle zaszaleć. I nie ma nic w tym złego bo nie wszystko musi być takie jak opisują w podręcznikach. Nie ma co tracić czas na bezsensowne kłótnie, kiedy można spożytkować wspólny czas znacznie lepiej.  Nie trzeba patrzeć w tym samym kierunku, by bycie razem miało zastosowanie. Cała radość i niepowtarzalność polega na tym, że patrzycie w kompletnie dwie różne strony. Ale, kiedy trzeba potraficie znaleźć wspólny mianownik, który odpowiada tylko wam.

Komentarze

Popularne posty