Sukces- szczyt Montt Everest

     Nie łatwo jest odnieść sukces. Często aby tego dokonać musimy zmierzyć się  wieloma przeciwnościami  losu.  Pomaga w tym pewność siebie być może trochę nutka arogancji. Stawiamy sobie cel. Czasem dość wielki i odległy. Przy zdobywaniu  sukcesu trzeba jednak być trochę egoistą. Nie kierować się emocjami, uczuciami wobec niektórych osób. To dość radykalne podejście. Masz pewność, że do czegoś w życiu dojdziesz. Ale czy na pewno to wszystko gwarantuje nam grono przyjaciół ? Nie. Mimo sukcesu jaki odniesiesz możesz być sam. Nie twierdze, że tym podejściem nie kierują się osoby, dla których priorytetem jest sukces.  Mają jasno określony cel do którego darzą, wiedzą czego chcą od życia . Niestety rzadko tak się zdarza. Co jest trochę przykre ale tak bywa. Kiedy już osiągniesz swój cel masz wrażenie, że zdobyłeś szczyt Montt Everest. Z tym uczuciem nic nie jest w stanie się równać.

                Nadchodzi moment, kiedy kompletnie zmieniasz drabinę wartości w swoim życiu.  Nie jest ważna miłość, związek i chłopak tylko spełnianie siebie, droga do celu, którą sobie wyznaczasz.  Dużo czasu zajęło ci zrozumienie, że przyjdzie czas i na ciebie, spotka cię to w odpowiedniej chwili. Na razie wypracowałaś sobie rytm szkoła, nauka, dom, sport. I tak w kółko.  Oczywiście, że pojawia się moment rezygnacji, przytłoczenie tym rytmem. Ale szybko odzyskujemy wiarę w skuteczność swojego planu. On działa czasem ma wadliwe warunki ale szybko je naprawiamy.  Jak długo damy rade oszukiwać siebie samych i swoje serce? Jak długo będziemy uciekać przed uczuciem?  Tyle ile się  da. Lepiej się zamknąć i skupić na zupełnie innych wartościach. Po to zapychamy się rożnego rodzaju innymi zajęciami, kompletnie zmieniamy swoje podejście tylko po to, by nie zastanawiać się nad ,, miłością``. Żeby zapomnieć o tym co było, o tym co nam nie wyszło . Nie rozkładamy już na czynniki pierwsze naszych błędów jakie popełniliśmy kiedyś. Dotarł do nas fakt, że ciągle stanie w miejscu niczego nowego nie wniesie tylko przynosi same straty.   Zrozumieliśmy, że widocznie tak miało być i nic na to nie poradzimy. Pojmowanie pewnych rzeczy wiąże się z dojrzałością, która po prostu przyszła.  Jedno wiem na pewno. Nie zmienimy przeszłości, za to możemy zmieniać przyszłość.

 Karina