Relacja jako układ



Do jakiego momentu możemy czuć się bezpiecznie w relacji? Czy zawsze relacja ma być gwarancją poczucia bezpieczeństwa? Takie poczucie często daje wielu osobom pewnego rodzaju układ. Jest to nic innego jak instrumentalne traktowanie człowieka.  Znając się niespełna trzy tygodnie i od razu przejść do kluczowego momentu i wyznawania miłości? No nie rozumiem takiego podejścia. A gdzie jest miejsce na godność ludzką? Czy naprawdę w dzisiejszym świecie nigdzie jej nie znajdziemy? Nie znajdziemy również szacunku do innych a przed wszystkim do siebie samych? Jest to pewnego rodzaju obrona przed wpakowaniem się w coś co zdecydowanie  może powodować strach. Wolą niezobowiązujące układy, w których nie oczekuje się nic więcej niż tylko jednego. Można się w to nie angażować zupełnie bez emocji, a człowiek ma znaczenie tylko instrumentalne.  Tylko pytanie jak długo można to ciągnąć? Czy taki typ relacji na pewno gwarantuje bezemocjonalne zakończenie jej? No nie sądzę, ale bywa, że jednak niektórym się to udaje.  Na taki układ decydują się zazwyczaj ci, którzy boją się miłości lub do tej pory się nie udawało. Układ zapewnia to, że nie jest to związek ani  miłość a o to często tu chodzi. Angażują się w to osoby, które nie chcą cierpieć, ran i również nie chcą kochać. Zwyczajnie ze strachu, że znów się nie uda.  Po części rozumiem te osoby, ale jednego czego nie zrozumiem i chyba tak zostanie jest wyznanie miłości po trzech tygodniach znajomości. Jedyne określenie jakie mi przychodzi do głowy jest niczym innym jak tylko jednorazowa przygoda.

Pozdrawiam, Karina

Komentarze

Popularne posty