Ty kontra prawdziwa ty

            Czasami pojawia się moment stoczenia wewnętrznej walki z samym sobą. Tak naprawdę tu nie podziału na wygranych czy przegranych. Obojętnie czego byś nie wybrała i tak pozostanie cień wątpliwości dokonania złego wyboru. I w tym tkwisz, szarpiesz się pomiędzy emocjami a rozsądkiem. Tracisz energie na spór, który jest nie wyjaśnienia.  Jednego dnia potrzeba miłości wzrasta, chcesz być kochaną, jednak kilka godzin później ganisz siebie za to, jak w ogóle  mogłaś o tym pomyśleć. Trochę jak rollercoaster. To wyraźnie staje się męczące. Nie wiadomo, w którą stronę pójdziesz i tak cierpisz.  Z jednej strony to, przecież zupełnie normalne, że czujesz , z drugiej zaś chcesz zabić tą myśl zanim jeszcze zdąży się rozprzestrzenić niczym egipska plaga. Co będzie jeśli po pewnym czasie twój nóż się stępi i już nie będzie czym walczyć? Będziesz kompletnie bezradna i staniesz w miejscu bez możliwości udzielenia pomocy.  Tego nie jesteś  w stanie zupełnie zagłuszyć bo prędzej czy później to i tak wyjdzie. Można starać się wyciszyć, ale kompletnie stłumić się nie da. Któregoś dnia wybuchnie niczym trucizna i wtedy już nic nie zrobisz.  Nie da walczyć się z samym sobą. Gdzieś tam głęboko w środku jest prawdziwa ty i nic tego nie zmieni.  Przez to wewnętrzne szarpanie nie myślisz racjonalnie, działasz w amoku, zamieniasz się w głuchą ścianę do, której nic nie dociera a wszystkie informacje odbijają się od ciebie  jak piłka tenisowa.


            W swojej wyobraźni masz wszystko poukładane. Nie ma potrzeby dokonywania trudnych wyborów. Wszystko jest na swoim dobrym miejscu, nie ma potrzeby zmian. Jednak wyobraźnia zawsze rozbije się z obrazem rzeczywistości.  Nigdy nie połączą się w jedno, działają na własną rękę.  Dobrze jest tak jak jest, jednak czegoś wciąż brakuje.  Czego? Wiadomo. Jednak strach przed tym, a raczej przed samą sobą nie da ci tego czego chcesz. Tylko czy chcesz naprawdę? Lepiej uciec w obowiązki niż o tym myśleć. Nie widzisz tego, jesteś zbyt poszarpana, rozdarta  w środku, aby dało się z tego uszyć jednolity obrazek. Nie wiadomo ile potrzeba by było kłębków porządnej nici, żeby pozszywać to wszystko w całość.   Jak to zmienić? W pewnym momencie zabraknie na to siły a twoja bateria padnie, bez możliwości naładowania. A może by tak wymienić akumulator? Potrzeba dużo dobrych narzędzi i porządnej firmy. Jednak ona nie zrobi tego za ciebie. Tutaj masz samodzielnie działający serwis, który niestety sam musi się z tym uporać.  Będzie ciężko, ale może kiedyś, w końcu zacznie funkcjonować normalnie tak, jak powinien? Oby…

Komentarze

Popularne posty